Bałam się, co pomyślą inni
Aug 25, 2025
Ojj, ale co oni o mnie pomyślą?!
Takie właśnie miałam kiedyś nastawienie, dlatego dobrze wiem, że nie jest łatwo się przemóc i prezentować się w sieci, czy wśród ludzi w rzeczywistości.
Opowiem Ci dziś o tym, jak zaczęła się moja przygoda ze szkoleniami – tak, ja też kończyłam niejedno!
Przed niemal pięcioma laty założyłam grupę Jak zostać niezależnym tłumaczem, a potem ruszyłam ze szkoleniami biznesowymi dla początkujących tłumaczy. Nie zrobiłam tego jednak z dnia na dzień, nie był to ani kaprys, ani spontaniczny pomysł, który wcieliłam w życie bez przygotowania.
To był proces, który trwał mniej więcej ponad rok. Zaczęło się od tego, że po prostu zapragnęłam dzielić się swoją wiedzą, umiejętnościami, doświadczeniem, które zbierałam od 2014 roku, ucząc się na własnych błędach.
Wzrastała we mnie również chęć i potrzeba rozwoju siebie samej siebie. Czułam, że mój biznes tłumaczeniowy nie rozwija się tak, jakbym chciała, że ja stoję w miejscu i się nie rozwijam. Szukałam pomysłów, inspiracji i informacji.
Najpierw natrafiłam na podcast Lewisa Howes'a „The School of Grateness”, którego inspirujących wywiadów słucham po dziś dzień. To dzięki niemu zapisałam się na duży amerykański Mastermind „The Konwledge Broker Blueprint”, otrzymując jako bonus dostęp do jego masterminda „The School of Greatness” – marzyłam, aby go ukończyć! Potem pracowałam już w mniejszej grupie mastermindu Moniki Stachoń „Clients, Influence and Income”.
Ukończyłam wszystkie 3 mastermindy i była to bezcenna lekcja na całe życie – inwestycja na całe życie, kosztująca w sumie ponad 10 tysięcy złotych. Nie żałowałam nigdy wydania takiej sumy, ponieważ te kursy pozwoliły mi rozwinąć się nie tylko zawodowo, ale również prywatnie. Nadal czerpię wiedzę z obu tych mastermindów oraz obserwuję mentorów, którzy je prowadzili (Tony Robbins i Dean Graziosi oraz wspomniany Lewis Howes), a z Moniką się nawet zaprzyjaźniłam!
Kurs KBB składał się z 6 modułów i pierwszy moduł dotyczył nastawienia do siebie i życia. Okazało się, że najpierw mam zadać sobie mnóstwo pytań, którymi dotąd w ogóle się nie zajmowałam. Było to bardzo odkrywcze, bo odpowiedzi na te pytania pokazały mi, z jakimi ograniczeniami się zmierzam, jak sobie z nimi radzić, jak zmienić sposób patrzenia na siebie i innych. Słowem, zajmowaliśmy się tym, co siedzi w naszych głowach. Moduł ten otworzył mnie na całkiem inny świat – świat możliwości.
Dlatego również od nastawienia – modułu „Mindset” – zaczynam kurs Biznes tłumacza od A do Z. Przyglądamy się razem z kursantami, czego się boimy, sięgamy do źródła naszej motywacji, obalamy mity i wypracowujemy strategie, jak krok po kroku radzić sobie z różnymi „hamulcami”, czy przeszkodami.
Jest to niezwykle przydatne również dlatego, że większość z nas niezbyt chętnie mówi i pisze o sobie.
Dla mnie osobiście była to duża bariera do pokonania – mówienie o innych ok, ale prezentowanie siebie w sieci? Oooj, ale co oni o mnie pomyślą?
Takie właśnie miałam kiedyś nastawienie, dlatego dobrze wiem, że nie jest łatwo się przemóc i prezentować się w sieci, czy wśród ludzi w rzeczywistości.
Ale nauczyłam się tego i pokazuję teraz innym, jak to robić. Wszystkie 3 mastermindy pokazały mi, jak dzielić się wiedzą i pasją, jak zarażać, jak pokazywać innym tłumaczom, że tak jak ja też mogą prowadzić własny biznes a przy tym służyć im radą i pomocą – zarówno w ramach darmowej grupy jak i płatnych kursów.
Bardzo istotną częścią tych mastermindów był również marketing – ten obszar zgłębiłam jeszcze bardziej podczas mastermindu wcześniej wspomnianej Moniki Stachoń.
Przekonałam się wtedy – i naprawdę w to wierzę i tak też promuję swój biznes – że, „selling is serving”.
Totalnie zmieniło to mój sposób postrzegania sprzedaży.
Nawet jeśli promujesz siebie jako tłumacza, postaw w centrum uwagi grupę docelową – klienta.
To on jest najważniejszą „częścią” Twojej oferty.
Nie wiesz, jak stworzyć ofertę, kontaktować się z klientami, a chcesz wreszcie wyjść z cienia i dotrzeć do wymarzonego klienta i być tłumaczem na własnych zasadach? Skontaktuj się ze mną i zapisz się na kurs Biznes tłumacza od A do Z – zerknij na szczegóły i działaj już teraz!
Mam do Ciebie jedną, wielką prośbę – nie odkładaj tego na później! Wierz mi, rok niedługo się skończy i jeśli nie podejmiesz działania, będziesz po prostu… żałować. Żal i wyrzuty sumienia bardzo podcinają skrzydła, prawda?
Nie czekaj, działaj! Jak mówi Tony Robbins: You have to take imperfect action, now!
Chcesz zacząć tłumaczyć lub sprawić, aby Twój biznes wreszcie zarabiał? Spotkajmy się i porozmawiajmy o tym, jak może wyglądać Twój biznes i Twoje życie!